5 pytań do przyszłej mamy

sesja-z-brzuszkiem-elegancka

Wiem, że wiele kobiet z racji swojego samopoczucia w ciąży totalnie nie bierze pod uwagę sesji ciążowej albo robi ją, bo czuje wewnętrzny przymus, aby mieć z tego okresu pamiątkę. Właśnie z tego powodu pomyślałam sobie, że skieruję 5 pytań do przyszłej mamy, która przeżyła już taką sesję. Myślę, że ten wpis rozjaśni Wam, przyszłe mamusie, kilka ważnych kwestii nad którymi być może właśnie się zastanawiacie.

Czy od początku byłaś przekonana do sesji ciążowej?

Oczywiście nie byłam przekonana do sesji ciążowej. Nie to, że u Ciebie, ale w ogóle do sesji.. Chciałam mieć pamiątkę z tego pięknego czasu, ale jak tylko się zapisałam już na konkretny termin to zaczęły się wątpliwości. Czy ja ze swoją nadwagą powinnam jeszcze się pokazywać na takich sesjach… Że brzuszek ciążowy nie wygląda tak ładnie jak u innych… Że partner nie był przekonany do tego pomysłu i na początku odmówił towarzyszenia mi na zdjęciach… To wszystko było przeciwko mnie.  Ale było we mnie bardzo mocne pragnienie i poczucie, że to jedyny czas w moim życiu, kiedy mogę postawić na SIEBIE. Zawsze wszystko inne było ważniejsze. Na szczęście moje JA wygrało. Taki mój mały sukces  🙂

5 pytań do przyszłej mamy

Co czułaś idąc na sesję ciążową?

Czułam totalne zniechęcenie, wręcz złość, że sama sobie to zrobiłam. Pamiętam jak się malowałam i dosłownie wyzywałam pod nosem, że wymyślam jeszcze takie rzeczy. W dzień terminu sesji moje JA zdecydowanie się schowało i ucichło. I ponownie chciałam przepraszać cały świat za to, że żyje, że mój Partner musi tam ze mną jechać, że to tylko jakąś moja fanaberia. Serio czułam się przez chwilę jakąś dziwna egoistka, że chce sobie zrobić zdjęcia jakbym była nie wiadomo kim. Smutne nie?

Jak się czułaś w trakcie i po sesji?

Na początku oczywiście bardzo pomogło to jaka jesteś otwarta na swoje klientki. Zagadywałaś, pytałaś i od razu przeszłaś do konkretów, co pomogło. Wierz mi, że do pierwszego zdjęcia jakie zobaczyłam na aparacie nadal uważałam, że to błąd.. Ale jak zobaczyłam, to co zrobiłaś aparatem dostałam tzw. skrzydeł. Zobaczyłam siebie taką jaką chciałam. Po dłuższym czasie siedzenia w domu w dresach i spacerowania z psem po łąkach zobaczyłam piękna kobietę w długiej sukni. Umalowana z błyskiem w oku. Dawno tego błysku u siebie nie widziałam. Gdzieś tam sobie mocno przygasł. Ja zobaczyłam, że mogę być ładna…

partner-na-sesji-ciążowej

Czy jest coś czego żałujesz?

Żałuję, że tak mało zdjęć wybrałam. Oczywiście ponownie odezwało się myślenie „nie będę przecież na siebie dużo wydawać” – o zgrozo!! No kiedy jak nie teraz! Człowiek raz w życiu jest w ciąży (chyba) i żałuje na swoje zdjęcia. Sesja dodała mi skrzydeł 🙂

Czy teraz uważasz, że warto sobie zrobić sesję w ciąży?

Tak zawsze! I będę wszystkie dziewczyny do tego zachęcać. Może pewne kobiety nie potrzebują bodźców, aby się lepiej poczuć. Żeby zobaczyć w sobie taką prawdziwą piękną kobietę, jak to nazwałaś na sesji „z iskierkami w oczach”. Można się z tego śmiać, ale każda z nas to w sobie ma. Ja potrzebowałam np. tej sesji, żeby sobie o tym przypomnieć. I to jest tak bardzo cenne… Ciąża tak naprawdę stała się pretekstem do sesji i okazała się małą terapia dla mnie jako kobiety do czasu ciąży. Przypomniała, że mam w sobie „to coś” i że ktoś już to kiedyś widział i doceniał. Po tylu latach na sesji zobaczyłaś to Ty, za co jestem Ci bardzo wdzięczna. Przypomniałaś mi o bardzo ważnym czasie w moim życiu. A przy okazji to cudowna pamiątka dla mojej córci jak będzie większa to będę jej o tym opowiadać i pokazywać Twoje dzieła 🙂

Jeśli odnalazłyście coś dla siebie w tym wpisie, to bardzo się cieszę, taki przyświeca mu cel. Sesja zdjęciowa w ciąży to nie są tylko zdjęcia, to jest doświadczenie, przeżycie, które naprawdę trudno opisać słowami. To trzeba przeżyć 🙂 

Sesję zdjęciową najlepiej wykonać od 27 do 35 tygodnia ciąży, napisz już dzisiaj i dowiedz się więcej —-> kontakt

nie-chciałam-sesji-ciążowej

 

Jesteś gotowa, aby mi zaufać?